Autor Wiadomość
Gość
PostWysłany: Pią 13:27, 09 Cze 2006    Temat postu:

Ty jakis zjebany jesteś O_o
Obi Wan Kenobi1
PostWysłany: Pią 16:55, 28 Paź 2005    Temat postu:

Mirin czyta w myślach szarika odczytując co mówią... Jednak do pewnego obszaru jego podświadomości nie ma dostępu... Jest zamknięty...
-{Szariku ja też mam blizny... Przypomniałem sobie kim byłem i zżekam się tego... Byłem wojownikiem Sith... Jednak teraz jestem Mistrzem Jedi... Ty tak samo... Prześlę ci teraz wszystkie moje wspomnienia z tego okresu...}- Mirin zaczął przesyłać Szarikowi obrazy Bólu i cierpienia... Mirin był w tamtym okresie bardziej odporny niż Szarik... Udało mu się szybciej zdać testy i miał dzięki temu mniej blizn...
-{Wiesz już kim byłem... A i powiem ci czemu Moc mną ogarnęła... Dlatego że sięzżekłem jej części... jejzłej części...}- Mirin zakończył przekazywać szarikowi swe myśli i począł medytować...
[OFF]Mam nadzieję Szarik, że zmienisz swe zdanie ;) [/OFF]

Obi, czy ty potrafisz sam cos ciekawego napisac, a nie zgapiac wsyztskie pomysly od innych??
Vos`s Parck
PostWysłany: Czw 21:42, 27 Paź 2005    Temat postu:

[Vann przybiegł do Szarika i Ahasha]
-Szarik-powiedział z przymróżonym wzrokiem Vann-Nie poznaję Cię...Zachowujesz się jak Sith,a nie mistrz Jedi!
-NK zna Mirina lepiej niż Ty.I nie napadaj na nikogo z nas.My chcemy Ci pomóc,nie rozumiesz tego??!!-krzyknął wściekle Vann-Wszyscy chcemy zniszczyć zło i ożywić Zakon Jedi,a Ty chcesz to zrobić na własną kartę!Tak daleko nie zajdziesz!Znasz mnie!Zawsze traktowałem Cię jak syna!Kochałem Cię jak syna!I nadal kocham!Proszę,uszanuj to!
Szarik
PostWysłany: Śro 22:37, 26 Paź 2005    Temat postu:

Kaskada pytań zalewała, jego myśli. Wściekłość burzyła sie wnim, jego ojciec...on nie miał ojca...on miał świnie. Z ogniem w oczach, wybuchnął z wypowiedzą...

- My podobni, my ?!

Złapał się za głowę, chwicił z nienacka najbliższy stolik i rozstrzaskał go o ścianę

- My podobni, mam Ci pokazać wszystkie blizny po moich szkoleniach, mam Ci pozwolić dostać sie do mych wspomnień abyć poczuł, to co ja czułem. Ja się nie czuję szefem, lecz ten mały gówno wie o prawdziwych Sitha. Gówno, rozumiesz ??
Vos`s Parck
PostWysłany: Śro 11:36, 26 Paź 2005    Temat postu:

[Ahash zmierzył Szarika wzrokiem]
-Słuchaj-powiedział-Mi też nie podoba się to ułaskawienie Mirina.Ale On jako jedyny może ostatecznie zniszczyć Grievousa i...-
[Nagle przerwał.W słowo wszedł mu NK]
-Znam chłopaka dobrze-powiedział NK-Ale nie mogę Was do niczego zmuszać...
[Popatrzył na bliznę Szarika]
-Nie tylko Mirin ma u nas Sithowskie korzenie.Twój ojciec był jednym z największych Lordów Sith.Zniszczył prawie wszystkich Jedi...Tysiąc lat temu...Śmierć Mocy.Czy mam o niej przypomnieć?Durny kryształ w niewłaściwych rękach.Nie miej się za wielkiego szefa wszystkich szefów.Ty i Mirin jesteście bardzo podobni.
Obi Wan Kenobi1
PostWysłany: Wto 18:27, 25 Paź 2005    Temat postu:

Mirin wyszedł na powierzchnię.
-Pomedytuję...- Mirin usiadł po turecku i zaczął medytować.
Skupił całą swą Moc i wzleciał na niebo. Zaczął powoli opadać na ziemią co chwila zatrzymując się dla treningu.
HK-50
PostWysłany: Pią 22:01, 21 Paź 2005    Temat postu:

Kalt'h medytował, chciał spławić Dee'je ale ona niedawała za wygraną, więc przerwał:

-wogule go nieznam, chociaż myśle że miał jakiś związek z tajemniczym....

nagle zakaszlał i otrząsnął się:

-zagalopowałem się, nieważne... jesteśmy na Naboo więc trzeba wyjść

Kalt'h wyszedł z kajuty chwile potem przeszedł obok znaku, wziął Karme za rękę i wyprowadził ją ze statku na piękną powierzchnie Naboo, w końcu upewnił się że nikt niepodsłuchuje i zaczął:

-słuchaj Karma... to ja narysowałem ten znak by odwrócić ich uwagę... jeszcze kiedy pierwszy raz wszedłem na statek, pamiętam dobrze jaki symbol ma mój ojciec... niema czasu przyleciałem tu tylko z jednego powodu... do matki szarika, choć później ci wyjaśnię jesteś mi potrzebna


Karma i kalt'h pobiegli i znikli w lasach


HK,czytaj uważniej.Napisałem,że ten znak jest znakiem ojca SZARIKA,a nie Twojego Ojca...
[off] nie wiem kto to napisał ale to ty uważniej czytaj posty, wcześniej razem z szarikiem napisaliśmy/uzgodniliśmy że mamy wspólnego ojca!!!!![/off]
Obi Wan Kenobi1
PostWysłany: Pią 16:56, 21 Paź 2005    Temat postu:

[off]
Cytat:
To nie możliwe żeby mój i twój ojciec się spotkali w jednym miejscu a my tego nie wyczuliśmy

z tego wynika że chodzi mi osobno o ojca szarika i osobno ojca Mirina!!![/off][/quote]
Vos`s Parck
PostWysłany: Pon 21:02, 17 Paź 2005    Temat postu:

[Ahash i Vann zaczęli podąrzać za Szarikiem]
-Szarik,ja...nie wiem,ale Ty chyba przesadzasz-powiedział Ahash-Mamy naprostować Mirina,a nie się go pozbyć.Ten statek należał do Twego ojca.Ten znak nie ma nic wspólnego z chłopakiem...
[Vann wydawał się słuchać wszystko uważnie,ale nic nie mówił.]
-A na dodatek-nagle wtrącił Vann-w naradzie muszą brać udział też NK,Warroar i zwłaszcza Oshai.Jest z nas najstarszy i najmądrzejszy.Szariku,posłuchaj dawnego dowódcy.My naprawdę chcemy dla Ciebie dobrze...
[Nagle słychać było trzask łamanego ciała.Na samego NK'a napadło 10 Żołnierzy-Klonów]
-Ihaaaaa!-krzyknął radośnie NK-nie bawiłem się tak od czasu Geonosis!
[W ciągu 5-10 minut zabił wszystkich.Podszedł do 3-ech Jedi]
-Zmieniłbym miejsce lądowanie.Teraz wiedzą,że tu jesteśmy...
Obi Wan Kenobi1
PostWysłany: Pon 20:53, 17 Paź 2005    Temat postu:

Mirin nadbiega i muwi coś po cichu do szarika...
- Szariku... Słyszałem... A raczej wyczułem... Nie wiem jak to możliwe ale potrafię czytać w Myślach... Wiem już kto ten znak wyrobił... To on mój i twój... Ale nie to nie możliwe... To nie możliwe żeby mój i twój ojciec się spotkali w jednym miejscu a my tego nie wyczuliśmy... Z nich wszystkich, oprucz mistrzów mamy najlepszą koncentrację umysłu... Chyba że... Nie to nie możliwe... Nie zrobili by tego...- Mirin chwilę pomyślał...
- A jednak...To musi być prawda... Musimy mieć zdrajcę... ale kogoś kto im tylko pomugł... Hmmm ... Ale kto to może być????- Mirin zaczął chwile Myśleć... Nagle upadł.... Ma wizję... [/off]Szarik proszę napisz że kładziesz rękę na głowie Mirina ok? ;)[/off]
Szarik
PostWysłany: Pon 19:33, 17 Paź 2005    Temat postu:

Szarika całe zamieszanie nie wzruszyło. Wiedział o wszystkim przed przybyciem Ahash`a. Sam ma takie znamie, cała jego rękojeść jest w takich znakach...
Spojrzał na Mirina


-No to masz chłopcze przesrane. Nie wiem co im zrobiłeś, ale wiedz, że Cię nie lubią

Obraca się w stronę Ahash`a i mistrza Vann`a. Mówi do nich spokojnie jak nigdy dotąd, mimo wszytsko w jego głosie moża było wyczuć, że coś ma się zdarzyć za niedługo

-Panowie, trzeba mu dać osobny pokój najlepiej aby reszta drużyny nie wiedziała gdzie. Można go w ogóle zostawić gdzieś na planecie w bezpiecznym miejscu. Mogę tam z nim zostać i go pilnować, przy mnie go napewno nie zabiją, lecz proponuję to rozważyć na tajnej nardzie. Nasza trójka NIKT więcej

Wyszedł
Vos`s Parck
PostWysłany: Pon 18:22, 17 Paź 2005    Temat postu:

[Oshai przybiegł najszybciej jak mógł.Patrzył na znak z istnym przerażeniem...]
-Wezwijcie Ahasha...On zna kulturę Massassi.To znak rasy Massassi...-powiedział
[Ahash przybiegł w te pędy]
-Boże...Szarik...To znak istoty,przez którą jesteś naznaczony...Przez Twojego ojca...Jest identyczny do tego,który Twój ojciec miał jako tatuaż na prawym ramieniu,gdy z nim walczył,gdy przeszedł na Ciemną Stronę...A byliśmy najlepszymi najlepszymi przyjaciółmi...Vann,Twój ojciec i ja...Ehhh,to były czasy...-powiedział ze smutkiem Ahash
Krystian
PostWysłany: Pon 16:53, 17 Paź 2005    Temat postu:

Przez dłuższą chwilę przyglądam się temu znakowi. Wywołuje on we mnie strach lecz także pobodza odwagę. Mam mieszane uczucia. Kiedyś marzyem o tym o tym by stawić czoła Sithom lecz teraz zaczynam się bać. Czy wygra we mnie odwaga czy może ten strach. Oto jest pytanie...

-O cholera Mirin jest niedobrze ale lepiej nie panikować. Moim zdaniem ten Sith może być już daleko stąd. Albo moje podejrzenia się potwierdzą....

Spoglądam na Kalth'a (To możliwe że on napisał ten znak ten strój, ten miecz, ten znak... Pasują do siebie, muszę to wybadać jeśli to on.... będzie niedobrze

-Mirin to ty rozwaliłeś te droidy czy może ten Si..Sith
Obi Wan Kenobi1
PostWysłany: Sob 18:03, 15 Paź 2005    Temat postu:

Chwilę później...
- AAAAAAAAAAAAHHHHHHHHHHHHHHHHH!!!- Mirin trenuje z mini droidekami w pokoju treningowym.
5 Mini Droideków na Mirina.

Mirin urzywa leczenia aby wyleczyć swe rany, następnie rzuca Mieczem świetlnym w jedną z droidek. Niszczy ją. Atakuje kolejną używając pchnięcia Mocy. Uszkadza. Resztę atakuje za pomocą szybkich uderzeń mieczem świetlnym.

Po walce...
Mirin wpatruje się w dziwny znak na ścianie... To znak Sith... Któryś z nich musiał go tutaj wyryć...

Mirin biegnie do pozostałych Jedi.

- Tu są Sith'i... Mistrzu w mej komorze jest znak rycerza Sith....- Mirin pokazuje wszystkim ten znak...
Vos`s Parck
PostWysłany: Sob 13:14, 15 Paź 2005    Temat postu:

[Warroar spojrzał na Mirina ciekawskim wzrokiem,za to NK popatrzył na Mirina jak na wariata.]

-Hmmm....-zamyślił się głośno Warroar-A od kiedyś taki kujon-powiedział znudzony NK-Przestań,NK-powiedział Warroar-Ale fakt,nie bądź taki szybki.Odpocznij trochę.Sprawiłeś nam bardzo ciężki dzień...

*off Sorka,że tak dziwnie napisane,ale mam nóż czasu na gardle...*off

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group