Autor Wiadomość
planstons
PostWysłany: Czw 20:25, 11 Sie 2005    Temat postu:

Jergan

Jergan spojrzał na Siriona i roześmiał sięTak wybór kucharz to pilna kwestia,awedług mnie powinniśmy predyskutować ważna sprawę prywództwa.Ja jestem za demokracja,nie chce żadnych kłótnia ani niczego takiego,chce po prostu,spokojnie poromawiac{Mam nadzieje że nie doprowadze do niesnasek w drużynie,ale nie wolno oddać władzy w ręce jednego z nas,to by było złe,bardzo złe...}[Zastanawiając się nad tą kwestią Iceschell ruszył dalej za swymi kompanami,spoglądając na oddalające się plecy Mirina Dera który pobiegł prodem aby poszukać apteki]
Obi Wan Kenobi1
PostWysłany: Czw 20:17, 11 Sie 2005    Temat postu:

Pobiegne szybciej moze znajde jakas apteke...Pobieglem z pelna predkoscia jaka moglem rozwinac... [W miescie zaczepiam jakiegos przechodniai pytam sie go] Czy nie wie pan gdzie mozna znalezc apteka??? Sprawdzam czy mam przy sobie miecz swietlny...{jest} nagle patrze sie w strone nieurzywanego od wiekow portu lotniczego... A tam jest jedna z wiedzm... Natychmiast wracam do drurzyny by ja o tym poinformowac...
Nemezis
PostWysłany: Czw 20:02, 11 Sie 2005    Temat postu:

Sirion
Sirion szedł rozmyślając-miał sojusznika...dzięki temu w grupie może zapanowac równouprawnienie...a wtedy nikt nie będzie dyskryminowany...
{Ten stary głupiec...i on miał się przyjaźnić z Mistrzem?} W tym momencie na jego twarzy pojawił się żal {Mam nadzieje, że nauczy się, co to znaczy dobra władza-na pewno nie chciałbym być czyimś sługą...a na pewno nie jego. Nawet nie chciałbym być jego uczniem. I tak by mnie stare pruchno niczego nie nauczyło...} Po chwili przemówił w drodze do kompanów
-Nie ustaliliśmy sytemu sprawowania władzy w naszej grupie. Ja jestem za demokracją. Wolałbym, byśmy wybierali kogoś, kto reprezentowałby naszą grupe. Jednak, jeśli ktoś zostałby jednak wybrany na tyrana-wyraźnie zaakcentował to słowo-to raczej nie uznałbym go. Tak samo jak każdy, kto szanuje zdanie jednostki.-Dodał jeszcze ,,lżejszym" tonem-A teraz, podczas drogi po lekarstwo dla staruszka, moglibyśmy urządzić znacznie ważniejsze wybory-uśmiechnoł się-wybory na drużynowego kucharza. Sirion sprawiał wrażenie, jakby los Asha wcale go nie interesował...
HK-50
PostWysłany: Czw 19:50, 11 Sie 2005    Temat postu:

{niesamowite!!!pomijajac dziwna sytuacje jaka teraz miala miejsce..nasz zakon jednak nie mial szansy przetrwac...Demokracja phi!!! ostatni gnojek by to wymyslil znalem Siriona mistrza ale tego sie niespodziewalem.... wprawdzie prosil mnie zebym dokonczyl jego szkolenie w przypadku jego smierci ale nic z tego on nawet niepowinien byc jedi} [/b] po glepszym namysle pomysllal
{wiekszasc z nich nie powinno byc jedi kluca sie!!! puki zyje tego sie niespodziewalem, wystarczy ze moj uczen przeszedl na ciemna strone...
dosc tego trzeba wyszkolic nowego ucznia jak tylko wydostane sie z tad opuszcze te bade holoty i wyrusze na nar-shadda... Jael jak mogles wyszkolic takiegi idiote??
on nic nie rozumie jest na doskonalej drodze do ciemne strony...
dosc przemyslen czeba cos zrobic}
popatrzyl na wszystkich
[/i]a tak prosilem o ostroznosc i o pilnowanie w nocy,,,szkoda ze nie ma tu innego mistrza
Kalt'h sie otrzepal
prowadzcie denokraci zobaczymy jak daleko zajdziemy
Darth Maul1
PostWysłany: Czw 19:31, 11 Sie 2005    Temat postu:

[Zack Seins powiedział]:

-Musimy jak najszybciej dojść do miasta, aby zdobyć lekarstwo dla Ahena...Zna ktoś droge do miasta????? {Pytam się drużyny która wyruszyła na pomoc}
- [Mirin odpowiada:]
- Tak ja znam, gdyz juz tu bylem, musimy iśc cały czas na północ...
[Zack Seins odpowiada]:
- A więc nie mamy na co czekać... Wyruszajmy .....
Szarik
PostWysłany: Czw 19:14, 11 Sie 2005    Temat postu:

MG

cała grupa poszła spać.Prawie cała.Khel Dor siedział długo w nocy [sącząc napój o samku jabłek,i jagód] {Już się chcą dzielić na przywódców i poddanych,szczeniaki,łątwo ich skłucić,za łatwo}
Z ciemności wyszła postać w kapturze na głowie,tego którego nigdy nie ściąga z powodu rogów.Z przeciwnego konta pokoju wołoniła się głowa z rudymi włosami.Te falujące przy każdym ruchy zdawały się usypiac.Nagle Ahash stał się blady,oczy zaszły mu mgłą,gęstą i ciemną jak dym.Z ust zaczęł spływać mu krew.Stróżki były obfite,kapały na stół tworząc mała kałużę czerwonej mazi
-pomóżcie.....m....mi.... {ruszcie się wy zakute pały} pomyślał Starzec
Runął na ziemię z hukiem.Drużyna zerwała się na równe nogi.Zaspani krązyli po domu starajac się znaleść ,miejsce skad doszedł ich dźwięk.Potykali się o różne dziwne przedmioty leżące na ziemi. [jedne przypiminały ludzkie głowy,gdzie indziej zdawało się że ze ściany wystaje reka.Pomarsczona..stara]
Mirin stanął jak wryty...rozglądając się po pomieszczeniu zdawało sie zę tracił wzrok.Przetarł oczy i krzykną:
-LUDZIE SPIERDA*** STĄD.SZYBKO,SZYBKO
Jedi patzryli na neigo ze zdumieniem,Szarik wraz z Sirionem wbiegli do pokoju.Wszyscy wzdygnęli się na widok Zabraka.jego nienatyralna głowa i te ogromne rogi sprawaiły wrażenie zła.Niósł na rękach Ashena,któy dalej plół krwią.
-wynośmy się stad,czym prędzej.Tu dzieje sie cos dziwnegoOdparł Szarik

DALEKO OD DOMOSTWA,GDZIEŚ NA POLANIE
Zmęczeni mordrczym biegiem padli na ziemie.Wysoka trawa,któa przeszkadzał chwilę wcześniejw poruszaniu się muskała teraz ich twarze.Błękitne niebio zaróżowiło się lekko ,słonce chyliło się ku zachodowi.jego pomaranczowa barwa,przypominała metal rozgrzanyw ogniu.Promienie mimo iż było już późno głaskały twarz ciepłymi języczkami śwatła...

Zadanie Główne:
1.Wyruszyć do miasta ,w poszukiwaniu lekarstwa dla Ahena.

SZARIK ZOSTAJE Z RANNYM NA POLANIE.RESZTA RUSZA W STRONE MIASTA.
DRUŻYNA OTZRYMUJE 6000 tys. sztuk kredytów.
planstons
PostWysłany: Czw 18:54, 11 Sie 2005    Temat postu:

Jergan

Jergan wstał gwałtownieNie zgadzam sie na prywódce,każdy powinien być równy,rzadnych podziałów na przywódców i podwładnych,powinna byc demokracja,z restą spójrzcie na senta.Co stało się gdy władzę prejął jeden człowiek?Sami wiecie.Nie pozwole na to,to nie ma sensu.[b]Iceschell spojrzał na wszystkich przy ognisku{Co oni sobie do cholery myśla,demokracja to demokracja,nie moge pozwolic,rzadnych podziałów na lepszych i gorszych}.[b]Jergan usiadł i czekał co powiedzą inni[b].[Wiedział że podaiły w drużynie doprowadzą do kłótni i mogą prowadzić na Ciemną Stronę...]
Obi Wan Kenobi1
PostWysłany: Czw 18:44, 11 Sie 2005    Temat postu:

Mirin
Tak 30 lat temu taka grupa tu istniala ale nie wiem czy dalej istnieje nie wyczuwam jej... {Czyzby Nimfa zginela??? Nie to nie mozliwe...}
Sprawdzam mam swoj miecz swietlny...{Tak jest...}
Wlaczam swoj miecz i robota ktorego ukrylem przed innymi... Zaczynam swoj trening {Wszyscy sie na mnie patrza}.
Po kilku minutach mowie:
- Bruce moze zechcesz ze mna potrenowac???
- Bruce powinien zostac dowodca...
Po wyczuciu bestii {ktorej inni nie czuja z powodu ilosci ciemnej strony Mocy}Mowie Zaghhh zeee zenuuu!!! - w obcym dla innych jezyku {co oznacza: Odejdz z tad!!!}.
Nemezis
PostWysłany: Czw 18:27, 11 Sie 2005    Temat postu:

Sirion
Sirion spojrzał na Kel-Dora Asha...{Kim on jest? Skąd tu się wzioł? Ale wpierw trzeba zorganizować naszą ,,świetną" drużyne...}
-,,Generale" Kalth'h-to dlaczego nie jesteś już generałem? No? [Hnnn...czyżby brak umiejętności lub głupota?}
Ja proponowałbym rządy demokratyczne...A dlaczego? Bo jeśli nasz przywódca zbłądzi, my nadal będziemy się go słuchać! A tak, każdy będzie mógł wyrazić swoją opinie...{Tak przynjamniej ktoś będzie się ze mną liczył...}-Sirion wstał, powiódł wzrokiem po kompanach {Jak na to zareagują...hnnnn?}, po czym przeczesał dłonią swoje włosy i obszedł całę ,,zgromadzenie" {A teraz sprawa najważniejsza...}...Po czym zatrzymał się obok Kel-Dora
-Ashu, czy jak ci tam...czy to prawda, że poza Siostrami Nocy istnieje jeszcze druga grupa? Bo jeśli tak, to MOŻE pomogłyby nam...bo kradzież napędu ich ,,przyjaciułką" będzie dla nich korzystna {Wróg twojego wroga twoim przyjacielem...}...
HK-50
PostWysłany: Czw 18:19, 11 Sie 2005    Temat postu:

hmm nic nie wyczuwam mylisz sie nagle zwraca sie do wszystkich
to miejsce jest silne ciemna strona mocy i nie jednego moze oszukac
tu dumny kel dor sie stanol w swjej dumnej postawie
ale teraz musimy wsrod nas wybrac przywódce, bo tylko jeden z nas
moze podejmowac decyzje bylem kiedys generalem ale dam szanse
mlodszym ktory musza sie wykazac...puki maja na to czas

kalt'h sie zasmucil przewidujac jakby nieunikniona kleske
wiec zaglosujmy ja uwazam ze na przywudctwo zasluguja tylko dwie osoby
jesdi szarik i jedi Bruce macie talenty przywudcze.
hmmm jestescie naturalnymi przywudcami
wiec zaglosujcie

po tej wypowiedzi wielki mistrz usiadl i zaczol medytowac
{maja wielko przyszlosc sa uzdolnieni i mlodzi mam nadzieje ze nie upadna tak jak niedawno moj uczen}
Krystian
PostWysłany: Czw 17:55, 11 Sie 2005    Temat postu:

Bruce Vao

Ahash musisz nam wskazać gdzie jest ten obóz wiedźm które mają hipernapęd bo musimy wydostać się z tej planety.

{nagle coś się we mnie poruszyło coś mnie się tu nie podoba czuję jakby ktoś niedaleko na nas czychał}

(do drużyny) nie możemy długo czekać republika już wie że tu jesteśmy
Darth Maul1
PostWysłany: Czw 17:49, 11 Sie 2005    Temat postu:

Zack Seins:

-Najbardziej ze wszystkiego potrzebujemy pomocy, abyśmy mogli zdobyć napęd który znajduje się w skarbcu wiedzmin...-
[Wszyscy myślą jak to zrobić...]
- Może ty nam pomożesz w zdobyciu napędu???? Może wiesz jak go wykraść, lub masz jakiś inny pomysł?????

{Czekam na odpowiedź Kel-dora}...

EDIT:Przedstawił wam się,nie?Ahasha!!!-Vos's
Vos`s Parck
PostWysłany: Czw 17:34, 11 Sie 2005    Temat postu:

[Kel-Dor powiedział spokojnym tonem]:
-Jestem Ahash.Chcę wam pomóc.My,Jedi musimy trzymać się razem w tych niebezpiecznych czasach...-
Wszyscy uważnie słuchają Ahasha
-Znam mistrza Oshaia.Ale tej panny nie.Ale to teraz nieistotne.Pomogę wam.Chodźmy do mojego domku.-
Wszyscy weszli do bardzo ładnego domu i wsłuchują się w opowieść Ahasha
-Więc widzicie-powiedział-Musimy być razem.Czy jest coś czego potrzebujecie?

[Ahash DOŁĄCZA DO DRUŻYNY.MOŻNA GO WYBRAĆ W KRYJÓWCE.TERAZ MUSICIE GO ZE SOBĄ MIEĆ,BY DOSTAĆ SIĘ DO OBOZU NIGHTSISTERS].
planstons
PostWysłany: Czw 17:29, 11 Sie 2005    Temat postu:

Jergan

Jergan wyszedl ze statku spokojnym krokiem,zarzucił kaptur na głowe i obrzucił spojrzeniem pozostalych{O,nowe twarze} -[pomyslal widzac Kel-dora i czlowieka o blond wlosach.]Gdy wszyscy udali sie w stone ogniska on też ruszył za nimi,usiadł na uboczu myśląc intensywnie,romawiając ze swoim mistrzem,wyglądał na clkowicie pogrążonego w myślach ale dokładnie obserwował każdy ruch przy ognisku.[Postanowił na razie niz zabierać głosu w dyskusji i podziwać widoki]
Szarik
PostWysłany: Czw 17:18, 11 Sie 2005    Temat postu:

SZARIK

spoglądam oczami jak zza mgły na reszte drużyny,ich smutne twarze mówiął za siebie.
{oni się chyba boją tego miejsca...Ja też...kur** ja też}
sięgam ręką do pleców,muskam palcami rękojeśc miecza.Zimną ,jakby głuchą
[Ptaki latają nad głową,śpiewając smutne melodie]
{Jakby nas żegnały} <<Oszukanie umysłu>> {nic nie działa,chciałem spróbowac dowiedzieć sie co czują i nic.jakby były martwe}
Gwałtownym ruchem,skoczyłem w stronę Kel Dora.gestem reki wskazałem na Sirina aby obszedł go od tyłu. Kalt`h wstał z ziemi i podszeł do mnie [oparł ręce o biodra stając w pozycji władcy]
{Co on sobei myśli}przeszło mi przez myśl
-Powiedz nam kim jesteś do cholery.Nie ufam Ci,mamy zadanie a ty nam pomożesz czy tego chcesz czy nie
- Chodźcie,ruszymy o świcie do tych wiedźm.Mirin ja tu nie chciałem lądowac.Oni nas zestzrelili i oni nam pomogą się stąd wydostac,po dobroci
{Mam nadzieję że pomogą,nie chciałbym stracić żadnego z nich.Są mi jak rodzina,jak bracia} [wzdycha]
Wraz z drużyną rusza w ustonne miejsce. {ależ jestem zmęczony,oni pewnie też}
-Jesteście zmęczeni?/Jeśli tak rozbijemy obóz
Drużyna odezwała sie z aprobata na jego propozycję.Każdy przyznał że ma już dośc
{Och,jak nie wrócimy wszystcy zabije tego Kel Dora}
Szarik chwiejnymi nogami kroczy w strone ogniska,siada na ziemi i rozgląda się po towarzyszach.Zawsze bujne włosy Siriona o kolorze czystej miedzi,spływały na ramiona zlepionymi kucykami.Mirin siadł cięzko,stawy w kolanach dały mu sie we znaki.Masując kolana patzrył w oczy Szarika.W tych oczach byłą nienawiść,starch,zmęczenie i to coś.Jakby smok,smok siły witalniej.Mana życia

Planstons się dołacza do sesji.

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group