Jak zaczać
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KoYoKan | Sekcja Gliwice | Strona Główna -> Ninjitsu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dark
rzeżnik



Dołączył: 31 Maj 2005
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:29, 10 Cze 2005    Temat postu:

Anonymous napisał:
wiem ze to bylem ja tylko po porostun ie chcialo mi sie logowac i to ja odpowiedizalem o jezu

ustaw sobie automatyczne logowanie przy wejściu na stronę - konta są po to by z nich korzystać - wyobraź sobie dyskusję w których bierze udział 20 niezalogowanych użytkowników...
Anonymous napisał:

1 nie trenuje stale tylko 1 w miesiacu bo musze dojezdzac ponad 200 km do torunia i trenuje mnie Pan Monjin'owi Zbigniewowi Skotarczak.

O... i o to żeśmy walczyli :wink: . Od ilu lat ćwiczysz można wiedzieć?
Anonymous napisał:

2nie znam zadnej bitwy bo sie nimi nie iteresowalem i sam zaprzeczyles sobie w twojej wypowiedzie piszez ze miacz mial sluzyc do ataku a potem
Oglądałem kiedyś film instruktażowy jednej z wiodących szkół Ninjutsu i dużo czasu poświęcono tam na sposoby ucieczki z miejsca starcia, bez potrzeby krzyżowania ostrzy.
Ninja malo walczyli gluwnie zabijali mieczem szybko ale uzywali tez innych broni napewno wiesz jakich gwiadki itp.

Głównie Ninja zabijali wszystkim czym się dało, czasem i mieczem. A co do bitwy to fakt historyczny. Jak odkopię linka do materiałów to sobie poczytasz. I niczemu nie przeczę, a zwłaszcza sobie. Miecz jest bronią ofensywną - każdy kto trochę się nim bawił Ci to powie. Zwłaszcza miecz o kształcie i wymiarach Ninjato. A co ma ofensywna rola miecza, a dawanie dyla w krzaki? Bo w scenkach rodzajowych na tymże filmie pokazane były sytuacje kiedy to nasz dzielny Ninja używając różnorakich mikstur, proszków i inkszych fajerwerków odwracał uwagę lepiej uzbrojonych przeciwników i dawał nogę.
Anonymous napisał:

3.wlasnie sek w tym ze ninja wszyscy widza jako mordercow a oni mieli wlasan kultore i nie tylko byli do zabijania

Heh... mafia też zajmuje się kulturą, sztuką i działalnością charytatywną,... przy okazji... Ale cały czas pozostaje mafią. Klany Ninja nie uprawiały ziemi, nie zajmowały się handlem ani połowami ryb. Zajmowali się szpiegostwem, inwigilacją, sabotażem i zabijaniem. Z tego żyli, po to trenowali. A czy mieli własną kulturę??? A co Ninja to była jakaś mniejszość etniczna czy jak? Rdzenni autochtoni? Na pewno nie zajmowali się mordowaniem 24 godziny na dobę. Na pewno kochali, nienawidzili, mieli dzieci, wnuki... tylko w godzinach pracy wykradli coś z pilnie strzeżonego zamku, albo utłukli jakiegoś mniej znaczącego szoguna...
Ale powiedz mi co takiego wiesz o Ninja, że jesteś święcie przekonany, że to dobrzy ludzie byli?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Master Norrec
Moderator



Dołączył: 05 Cze 2005
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:59, 10 Cze 2005    Temat postu:

no to moze tak z wzgledy odoby ktroa miala zginac Ninja byli ci zli a z punktu widzenia zleceniodawcy top ci dobzi byli ale sma potwierdziles ze mialei rodziny itp.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pią 21:51, 10 Cze 2005    Temat postu:

Heh... byli ludźmi jak wszyscy... ale żyli z zabijania, po cichu, od tyłu. Często podstępem, zdradą trucizną...
Powrót do góry
Szarik
Administrator



Dołączył: 29 Maj 2005
Posty: 209
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 12:57, 11 Cze 2005    Temat postu:

Widzę że panowie mają nikłe szanse aby dojść do konsensusu.Bardzo was proszę abyście pisali jako zalogowani użytkowincy a nie jako goście.

Wracając do tematu

Ja uważam że Ninja ,obiekt tutejszej rozmowy to byli ludzie z podwójną osobowością.Wydaje mi się że duża część ich otoczenia nie wiedziała kim tak naprawdę są.Może ukrywali swa tożsamość nawet przed własnymi rodzinami.Jak było naprawdę ,tego nie wiemy i już się raczej nie dowiemy.Ta część kultury Wschodu dawno zniknęła z życia codziennego,ale przecież nie odeszli w nie pamięć.To dlatego powstaje coraz więcej filmów,książek mówiących o tamtych czasach.Ludzie pragną powrócić do czasów mistycznych wojowników,przekonać się jak to było naprawdę jak żyli czy legendy to była prawda.
Od początków świata był podział na dobro i zło i w każdej legendzie,opowieści w każdym micie,wieku czy epoce występował ten podział.Możliwe że to co mówi historia nie jest do końca prawdą.Może samurajowie też zabijali dla pieniędzy ,a ninja są stawiani w ich cieniu dlatego mówi się o nich jak o płatnych mordercach.Kto to wie??Nikt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Inus9-93
Sith Moderator



Dołączył: 11 Cze 2005
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:19, 12 Cze 2005    Temat postu: Ale sieczka...

Zeszliście z tematu troszkę... To chyba temat "Użeranie się z Norreciem'.
A co do mieczy, to ja mam taki własny drewniany mieczyk i czasami se ćwiczę różne cięcia, pchnięcia itd.(nie śmiać się)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szarik
Administrator



Dołączył: 29 Maj 2005
Posty: 209
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:18, 12 Cze 2005    Temat postu:

Ja mam w domu boken i Jo i czasem biję nimi po poduszkach...przynajmniej mam wytrzepaną pościel....Ale cichooooo

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dark
rzeżnik



Dołączył: 31 Maj 2005
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 3:07, 13 Cze 2005    Temat postu:

Szarik napisał:
Może ukrywali swa tożsamość nawet przed własnymi rodzinami.

No biorąc, pod uwagę, że była to społeczność klanowa, a wiedza przekazywana była tylko w obrębie rodziny...


Szarik napisał:

Może samurajowie też zabijali dla pieniędzy ,a Ninja są stawiani w ich cieniu dlatego mówi się o nich jak o płatnych mordercach.

Samurajowie zabijali jak najbardziej dla pieniędzy, sławy władzy....czasem dla kaprysu... Byli kastą wojowników/żołnierzy, ale przede wszystkim byli na górze drabiny feudalnego społeczeństwa - to oni stanowili prawo i ustalali społeczne normy. I de facto, to oni zatrudniali Ninja, gdy nie mogli zabijać otwarcie. I tak jak w średniowiecznej europie, ci bogatsi sprawowali władzę, ci biedniejsi wynajmowali swoje usługi i miecz każdemu kto chciał zapłacić....


Co do miecza właśnie wróciłem do domu po dwudniowym machaniu u naszych zachodnich sąsiadów. Jak znajdę chwilę to coś skrobnę, ale to nie w tym dziale...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szarik
Administrator



Dołączył: 29 Maj 2005
Posty: 209
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:58, 13 Cze 2005    Temat postu:

Dzięki za odpowiedzi:]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
qwqsa
Gość






PostWysłany: Wto 22:30, 09 Sie 2005    Temat postu:

ee piszcie coś dalej dobrze sie czyta co piszecie :D
Powrót do góry
snoop
Gość






PostWysłany: Wto 9:34, 08 Lis 2005    Temat postu:

Master Norrec napisał:
Ja przekazuje swoje nauki innym jezdze na obozy tam ucze sie wizualnie jak przyjazdzam to ucze hetnych o tak to u nas wyglada ksiazki daj mi poznac ninja od innej strony..
lol lol o muj boze ^^ widze ze nie jestem samotnym oszolomem co trenujesz opanowales jusz jakies kuji kiri ja jestem na etapie opanowywania inpo i tonpo ale bardziej inpo i prawie opanowalem chu :] od ilu trenujesz i ile sie interesujeszsie ninjitsu ????? Blue_Light_Colorz_PDT_03
Powrót do góry
snoop
Gość






PostWysłany: Wto 9:38, 08 Lis 2005    Temat postu:

macie tu 1 z najlepszyh adeptuw i jego historie
Hattori Hanzo 1541 - 1596:
Postać legendarnego japońskiego ninja pojawia się w niezliczonych filmach. Bohater ubiera się na czarno, lata w powietrzu, nurkuje, porusza się w tunelach podziemnych i znika w ciemnościach. Jak na ironię imię tego sławnego ninja rzadko pojawia się w encyklopediach. Jego historia nie jest jasna, co nie jest dziwne w przypadku ninja - człowieka szkolącego się, by być niewidzialnym.

Hanzo był członkiem rodziny Hattori, przywódców społeczności ninja w prowincji Iga. W historii było czterech ninja noszących to samo imię i nazwisko. Ninja, który rozsławił to nazwisko nosił imię Masanari. Rozpoczął swój trening na górze Kurama na północ od Kioto w wieku ośmiu lat. Został pełnoprawnym ninja w wieku lat dwunasu, a kiedy miał osiemnaście lat stał się mistrzem w swej profesji. Jego ojciec służył panu Matsudaira Kiyoyasu, władcy Mikawa i dziadowi późniejszego shoguna Tokugawa. Ponieważ Hanzo urodził się i wzrastał w prowincji Mikawa, często wracał tam, do siedziby swojej rodziny.

Prowincje Iga i Koga były macierzą ninjutsu; znajdowały się tam liczne organizacje (około 70) wspierające tą sztukę. W okolicznych górach znajdowały się instytucje nauczające taktyki wojennej. Wioska Yagyu niedaleko granicy Kioto i Nara, była miejscem znanym z szacownego stylu szermierki. Świątynia Hazo-in w Nara wspierała unikatową szkołę posługiwania się włócznią. Wszystkie sztuki niezbędne do nauki ninjutsu znajdowały się w promieniu 45 mil od Iga.

W piosence ludowej z końca XVI wieku, Hanzo wymieniany jest jako jeden z trzech najodważniejszych poddanych shoguna Tokugawa:

Hattori Hanzo to Hanzo śmiałek,
Watanabe Hanzo to Hanzo z włócznią,
Atsumi Gengo to Gengo kat.


Region Iga-Koga to mały łańcuch górski znajdujący się w centrum okręgu Kinki. Region ten absorbował kulturę trzech miast ,w pobliżu których się znajdował: Kioto, Nagoya i Osaka. Iga i Koga nie zostały zdobyte przez jakiegokolwiek władcę spoza tych regionów. Góry skutecznie blokowały wszelkie ataki z zewnątrz. Ponadto mieszkańcy tego miejsca nigy nie starali się podbić ościennych regionów. Ale to miejsce wcale nie było pozbawione przemocy. Każda wioska posiadała zamek, za murami którego stacjonowały wojska i snuto intrygi.

Wojownicy specjalizujący się w niszczeniu, politycznych przewrotach i rozwoju intelektualnym zamieszkiwali tę lokalizacje. Tanba Momochi oraz Nagato Fujibayashi to przywódcy wrogich organizacji ninjutsu. Obie specjalizowały się w niekonwencjonalnych technikach działań wojennych. Ich szkoły poprawiały techniki innych słynnych szkół sztuk walki.

Według legendy, Hattori Hanzo to ninja posiadający nadludzkie umiejetności. Powiada się, że mógł usiąść za wachalrzem lub łukiem i zniknąć bez śladu, by pojawić się w pokoju obok. Był także mistrzem w sztuce posługiwania się liną w celu złapania człowieka, kory skradał się za nim. Stał się sławny jako wojownik "z innego świata" zdolny do psychokinezy. Mógł dostrzec jak jasnowidz plany i liczbę wojsk nieprzyjacielskiej armii.

Dobrze znana jest opowieśc o Hattori Hanzo i Tokugawie Ieyasu (późniejszym shogunie). Generał był zwolennikiem sztuk walki, dobrze strzelał z broni palnej, walczył mieczem, i świetnie pływał. Pewnego razu, gdy miał 25 lub 26 lat, złapał Hattori Hanzo za kark, wrzucił do rzeki i zaciągnął pod wodę. Hanzo spokojnie powstrzymywał oddech pod wodą, a Ieyasu był zmuszony wypłynąć na powierzchnię, żeby zaczerpnąć powietrza. "Jak długo może ninja pozostać pod wodą?" - zapytał. "Jeden lub dwa dni, Panie. Lub tak długo jak sobie zarzyczysz" - odpowiedział Hanzo i zanurkował ponoiwnie. Po kilku godzinach Ieyasu zaczął się o niego niepokoić. On i jego służacy zaczeli wołać Hanzo. Wtedy Hanzo wypłynął z bąbelkami powietrza. Uśmiechał się i nie brakowało mu powietrza. Podał coś Ieyasu, a ten omało nie popłakał się z zaskoczenia. Tym przedmiotem był krótki miecz należący do Ieyasu, który odłożył przed wejściem do wody.

Hattori Hanzo wyjaśnił: "Nie byłem cały czas pod wodą. Po zanurkowaniu podpłynąłem do brzegu, ukryłem się za skałą i czekałem. Kiedy usłyszałem, że mnie wołają znów zanurkowałem i wypłynąłem na powierzchnię. Przepraszam Panie, że zabrałem Twój krótki miecz, ale to jest ninjutsu". Ieyasu był pod wrażeniem.

W następnych latach Ieyasu Tokugawa utrzworzył centralny rząd, który przetrwał blisko 300 lat (piętnaście pokoleń rodziny). Opowieśc o znajomości Ieyasu i ninja z Iga jest dobrze znana w Japonii. Kiedy w 1590 Ieyasu wjeżdżał do Edo, toważyszyło mu około 300 zasłużonych już ninja. Dostali oni rezydencje na zewnątrz zachoniej bramy zamku Edo, zwanej brama Hanzo Mon.

Wewnątrz zamkowych umocnień znajdowały się świątynie i rezydencje kluczowych wasali, zaprojektowane tak, aby powstrzymać ewentualny atak na zamek. Ulokowanie ninja przy zachodniej Bramie było przebiegłe, ponieważ były to tyły zamku i tam mógł nastąpić niespodziewany atak. Ninja byli najlepiej wyszkoleni by odeprzeć tego rodzaju napaść.

Grupa ninja z Koga, która walczyła po stronie Ieyasu w bitwie Sekigahara, była skierowana do ochrony frontalnej części zamku. W czasie pokoju patrolowali okolice murów, a podczas wojny szpiegowali nieprzyjaciela. Syna Hanzo nie był mistrzem ninjutsu i znęcał się nad Grupą z Iga. Ninja nie uważali go za zasługującego nosić nazwisko Hanzo i zbuntowali się. Uzbrojeni w broń palną i łuki zażądali odejścia następcy słynnego ninja. Jeśli ich żądanie nie zostanie spełnione zabiją Masanari i popełnią samobójstwo. Ich liczba była na tyle duża, że historycy zastanawiają się czy to wydażenie nie było pierwszym buntem za rządów Tokugawa. Był rok 1605. Grupa z Iga podzieliła się na cztery frakcje. Kazda z nich dowodzona była przez samuraja o niskim statusie. Nie mogli się już szczycić dowództwem Hanzo Hattori.

Bitwa Zimowa i Bitwa Wiosenna miały miejsce w Osaka w 1614-1615 roku. W tych bitwach Tokugawa pokonał Toyotomi. W tych bitwach największą rolę odegrali ninja. Ich rola polegała m. in. na wysyłaniu listów przy pomocy strzał. Kiedy Sanada Yukimura, dzielny generał Toyotomi i doskonały strateg był zajęty w rogu zamku Osaka snując plany, Ieyasu posłał mu strzała list oferujący 100 000 koku ryżu łapówki. Ieyasu miał także swoich ninja w zamku przebranych za roninów i szpiegujących przeciwnika. Udało się też zneutralizować podwójnych agentów - ninja Toyotomi. Czasami też pozwalał na ucieczkę więźniów, aby ci przekazywali fałszywe plany.

Ponieważ ninja zwykle przemieszczali się w mroku, ich prawdziwa rola w Bitwie Zimowej i Bitwie Wiosennej nigdy nie będzie znana. Hanzo spoczywa w grobie na cmentarzu świątyni Sainen-ji, w tokijskiej dzielnicy Shinjuku. świątynia ta przechowuje także jego ulubione włócznie. Brama Hanzo jest teraz jednym z wejść do Pałacu Cesarskiego, a nitka metra Hanzo Mon łączy centralną część Tokio z południowo-zachodnimi obrzeżami miasta.
Powrót do góry
Szarik
Administrator



Dołączył: 29 Maj 2005
Posty: 209
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:14, 08 Lis 2005    Temat postu:

snoop napisał:

Hattori Hanzo 1541 - 1596:
Postać legendarnego japońskiego ninja pojawia się w niezliczonych filmach. Bohater ubiera się na czarno, lata w powietrzu, nurkuje, porusza się w tunelach podziemnych i znika w ciemnościach.


Wiesz to zalezy czy znikał, czy stawał się niezauważalny/niewidzialny bo to jest duża różnica. Jeśli chodzi o zniknięcie całkowite to wybacz, ale nie uwierzę. Nie chce urazić Twoich zainteresowań, ale poprostu z mojego punktu widzenia jest to nie możliwe. Zaprzeczają temu wszelkie prawa fizyki i chemii...Ale może...

snoop napisał:

Prowincje Iga i Koga były macierzą ninjutsu; znajdowały się tam liczne organizacje (około 70) wspierające tą sztukę. W okolicznych górach znajdowały się instytucje nauczające taktyki wojennej. Wioska Yagyu niedaleko granicy Kioto i Nara, była miejscem znanym z szacownego stylu szermierki. Świątynia Hazo-in w Nara wspierała unikatową szkołę posługiwania się włócznią. Wszystkie sztuki niezbędne do nauki ninjutsu znajdowały się w promieniu 45 mil od Iga.


Właśnie to bardzo podoba mi się w krajach azjatyckich. Nawet w obecnych czasach, w dobie konsol i PC`tów istnieje tam wiele, szkół nauczających ich rodzimych sportów. U nas w Polsce niestety nie ma tak dobrze. Dojo kilka na krzyż i nie koniecznie są to szkoły godne zaufania....a szkoda

snoop napisał:
W piosence ludowej z końca XVI wieku, Hanzo wymieniany jest jako jeden z trzech najodważniejszych poddanych shoguna Tokugawa:

Hattori Hanzo to Hanzo śmiałek,
Watanabe Hanzo to Hanzo z włócznią,
Atsumi Gengo to Gengo kat.


Przypuszczam, że takie i podobne pieśni były pisane na cześć każdego sławniejszegop zabójcy. Nic nadzwyczajnego..


snoop napisał:
Według legendy, Hattori Hanzo to ninja posiadający nadludzkie umiejetności. Powiada się, że mógł usiąść za wachalrzem lub łukiem i zniknąć bez śladu, by pojawić się w pokoju obok. Był także mistrzem w sztuce posługiwania się liną w celu złapania człowieka, kory skradał się za nim. Stał się sławny jako wojownik "z innego świata" zdolny do psychokinezy. Mógł dostrzec jak jasnowidz plany i liczbę wojsk nieprzyjacielskiej armii.


I znów pojawia się motyw z znikaniem, czy nawet teleportowaniem. Dla mnie jest to nie wiarygodne. Jeśli chodzi natomias o dalszą cześć owej legendy to wzasadzie, skłonny byłbym się zgodzić, bądź przychylić do takich informacji. Kiedyś nawet na Discovery Channel był program opowiadający o szkoleniach umysłowych w klasztorze Shao-Lin, którego efektem było zwiększenie aktywności mózgu, co skolei dawało jakieś umiejetnosci telekinetyczne...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
snoop
Gość






PostWysłany: Wto 19:10, 08 Lis 2005    Temat postu:

oczywisice ze nie mugl znikac ani zapadac sie pod ziemie shinobi byli trenowani zeby poruszac sie w cieniu byc niezauwazonym z tond legandy ze byl niewidzialy a co do biegania po wodzie zapadania sie po ziemie w tamtyh czasach regiony koga i iga byly dostepne tylko dla ninja nikt nigdy niepodbil ich prowincji zawsze wygrywali stond legendy o nad przyrodzonyh mocach to wszystko byla gra psychologiczna ktura miala na celu wzbudzic jak najwiekszy lenk u wroga hyba nikt na powaznie nie wierzy w bieganie po wodzie np ninja nosili czerwone stroje poniewaz w nocy czerwony koloru nie da sie rozruznic od czarnego a gdy ninja pojawail sie w czerwonym stroju przeciwnik myslal ze ten wojownik potrawi staracic tyle krwi i caly czas walczyc to tesz byl trik psyhologiczny shinobi mugl bym o tym pisac godzinami o technikach zwalniana serca np zeby udac niezywego albo zeby wytrzymac pod wodom dluszy czas
Powrót do góry
Szarik
Administrator



Dołączył: 29 Maj 2005
Posty: 209
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:08, 08 Lis 2005    Temat postu:

Techniki na spowolnienie pulsu są obecnie dośc powszechnie używane. No może trochę przesadziłem, aczkolwiek coraz cześciej sie czyta o ludziach wytrzymujących np. 3 godziny pod wodą na jednym wdechu. Jest to możliwe poprzez "odcięcie" się od świata. Jeden mężczyzna wpada w taki letarg, że nie jest się w stanie poruszyć...niesamowite.


BTW.

Snoop proszę zarejestruj się, i jeśli mozesz roześlij te strone znajomym:p, lub moze znasz inne fora o sztukach walki ???


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
snoop
Gość






PostWysłany: Wto 22:34, 08 Lis 2005    Temat postu:

nie ma sprawy trafilem na wsze forum z wyszukiwarki google gdy serfowalem za ninjutsu noramlnie chodze na silownie ale sile jusz zdobylem i wlasnie chce zaczoc cos trenowac a ninjutsu mozna trenowac tylko w lodzi toruniu i poznaniu :[[i krakowie o w wawie nie ma nic oprucz tai jutsu i ju jitsu
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KoYoKan | Sekcja Gliwice | Strona Główna -> Ninjitsu Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 3 z 5

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Bluetab template design by FF8Jake of FFD
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin