Sesja 6
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KoYoKan | Sekcja Gliwice | Strona Główna -> Forumowe RPG...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nemezis
Loozer



Dołączył: 10 Sie 2005
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:18, 19 Wrz 2005    Temat postu:

Sirion nic sobie nie zrobił z tego aktu kradzieży dokonanego przez Szarika-idiota...gdyby Sirion chciał, to by Szarik wisiał na drzewie. Jednakże, gdy Stary poszedł po jego miecz i nie wracał...
-Ej, ty stary kleptomanie! Oddaj mi mój miecz!! ZŁODZIEJ!!
Pomruczał jeszcze pod nosem, po czym poszedł za Szarikiem. Tym razem też mruczał, jednakże na tyle głośno by Driud go słyszał ,,ojczulek, ciekawe czyj..." ,,a może on chce alimenty?"...chciał go zezłościć. Szarik był nieuzbrojony, a Sirion by go powalił samą Mocą...a chciał się na kimś wyładować. Szczególnie po tym, co ten stary kleptoman zrobił.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szarik
Administrator



Dołączył: 29 Maj 2005
Posty: 209
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:31, 19 Wrz 2005    Temat postu:

Szarik zerknął na wyrostka do butów, po głowę. Uśmiechnął się szyderczo, po czym odebrał od Karmy swój miecz świetlny. Jego krawędzią uderzył Siriona w mostek, tak aby ten stracil dech.

[szepta do ucha Siriona]
-Ty mi lepiej nie wchodź w drogę, nie wiesz czego się nauczyłem w Akademi Sithów

Powolnym krokiem wszedł w las, tropił Kel-Dora jak zwierzynę. Na liściach znalazł krople jego potu. Jego zapach był dla druida wyczuwalny jakby stał zaraz obok. Szedł powoli, szedł...coraz głębiej w las. Podziwiał przyrodę, oglądał ruiny wyłaniajace się co chwilę zza zakrętu, czuł, że ktoś go śledzi. I wiedział kto to jest...

-Co Karma, szukasz taty??

{jej uroda jest olśniewająca, ona jest piekna}


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nemezis
Loozer



Dołączył: 10 Sie 2005
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:38, 19 Wrz 2005    Temat postu:

To nie starczyło...wciąż zbyt mały gniew. Wciąż zbyt mało...by mógł mu oddać i uznać to za ,,samoobrone"...a miał taką ochote!
Gdy Druid poszedł w las, Sirion powolnym, majestatycznym krokiem ruszył ku reszcie ekipy. Tam zobaczył Wookiego. Był ciekaw, co on tutaj robi??
Spróbował nawiązać mentalną więź z Wookiem
-Kim jesteś? Co tutaj robisz?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
HK-50
Alchemik(6th Kyu)



Dołączył: 10 Sie 2005
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: jestem?

PostWysłany: Pon 20:21, 19 Wrz 2005    Temat postu:

Kalt'h wkroczył do tajemnej krypty, upewnił się kilka krotnie że nie jest śledzony
wkońcu trafił do wielkiej komnaty tam leżał...HIPERNAPĘD!!!!

a koło niego mroczna kobieca postać z którą Kel-Dor poprzednim razem rozmawiał na moście i telepatycznie.

Kobieca postać natychmiast padła na kolana

?:Mistrzu wszystko tak jak kazałeś...

K:Dobrze dostarcz hipernapęd koło statku mam dość tej planety...
Nagle zadał pytanie które go nurtowało od pewnego czasu
K:Po co wam wogule Hipernapęd??

?:jest przepowiednia u nas bardzo stara... mówi o tym że pewien zabrak sith
może przynieść wieczną dominacje ciemnej strony mocy, ale jest mały skrypt że umrze razem z towarzyszami tutaj dlatego zdobyliśmy hipernapęd by mu pomuc...


K:Znam tą przepowiednie... wiem nawet kto ją pierwszy przepowiedział ale dlaczego żuciliście sie na nas zamiast nam pomuc??

?:to dlatego bo siostry chcą się zemścić za to co zrobiłeś...to było niegodne...

Ale niedokończyła Kalt'h zaczoł ją dusić mocą ale szybko się opanował i przestał:

K:masz miecz świetlny oto twoja nagroda.
wręczył kobiecie czarno złoty miecz świetlny po włączeniu okazało się że jego ostrze ma czerwony kolor
K:ten miecz jest zbudowany z pozostałości miecza mojego przyjaciela i... mojego drugiego ucznia to wielki zaszczyt go nośić

?:dziekuje mistrzu będe podrużowała za tobą jak rozkażesz...

Kalt'h i kobieca postać się rostali, mistrz jedi wszedł spowrotem w las asz spotkał znowu obliczeszarika...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez HK-50 dnia Pon 21:03, 19 Wrz 2005, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szarik
Administrator



Dołączył: 29 Maj 2005
Posty: 209
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:42, 19 Wrz 2005    Temat postu:

- Już skonczyłeś te wieczorne spacerki?? Mam wrażenie, że się zakochałeś w tych siostrzyczkach..hehe

{ Po co ja się zgrywam przed jego córką, ona też powinna wiedzieć }

-Kalt`h tzreba z tym skończyć. I ty i ja byliśmy Sithami. Ja z przymuszenia, co do Ciebie nie mam pewności.

Zauważył w jego oczach niepokój, nagle usłyszał szelest liści i trzask łamanej gałązki. To Karma jego córka biegła w głąb lasu, nie patzrąc pod nogi. Wydając za dużo hałasu...

-Tę rozmowę dokończymy potem, teraz biegniemy za tym cudem natury. Przed chwilą stoczyliśmy walkę z wrogami, a Ci uciekli w las. Dokłądnie w tamtą stronę

Szarik zerwał się na równe nogi. Nagle, stanął jak wryty, wyrosła przed nim góra mięcha. To był rancorn. Schował się w krzakach ta, by zostać niezauażonym. W tym samym czasie jego zwrok przykuła inna rzecz. Dziwne załamanie na skale. Prostokątne wgłębienie. Już chciał tam podejść gdy usłyszał ten straszliwy krzyk.

{ Karma..och nie...}

- Wy głupie gnoje, teraz zobaczycie co to znaczy być synem Lorda Sithów.

Klinga ciemna jak burzowe niebo, rozbłyskiwana pzrez wyładowania elektryczne, rozświetliła część lasu. Dwa ostrza zmieniały barwe na krwisto czerwoną, a piorunki stały się czarne. W Mistrzu Jedi obudziłą się nienawiść, cała wściekłośc utrzymywana na zemstę na ojcu własnie się wydostała, po to aby bronić Karme. Jego rogi zciemniały, razem z tatułażami. Wokół dłoni wytworzyła się chmurka czerwonej mocy. Ciął raz, drugi, trzeci. Jego celem było powalenie tzrech olbrzymich Rancornów. Parada, uskok, piruet, i zwód. Kolejne cięcia. Tak pzredzierał się przez całą bandę tych stworzeń. Nie zwarzał uwagio na to, że część z nich jest tylko bardziej wściekał pzrez okaleczenie. Dobiegł do kobiety. Ta stała tzrymając się za rękę w której trzymała swą broń. Jej śliczna cera, cała była teraz we krwi. Duże rozcięcie na łuku brwiowym nie chciało się zatamowac.
Ogarną mnie szał. Wezbrałem całą moc, w jedym celu. Inieść się w powietzre i zrobić z siebie bombę Mocy, nawet wtedy gdyby mogło skończyc się to dla mnie śmiercią


PROSZĘ MG O ZDECYDOWANIE O POWODZENIA MOICH CZYNÓW, I ICH EWENTUALNYCH SKUTKACH


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vos`s Parck
Moderator



Dołączył: 10 Sie 2005
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:03, 19 Wrz 2005    Temat postu:

Szarik zabił rancory,ale powalił też na ziemię Kalt'ha i Karmę.

-Uspokój się!-krzyknął mistrz Vann
Lecz ogromna dewastacja trwała nadal
-Nie zmuszaj mnie,bym tego użył!-krzyknął mistrz Vann mając w ręku kulę złożoną z potężnej dawki mocy
Nadal nie było końca tego zniszczenia
-DOŚĆ!-krzyknął z gniewem mistrz Vann rzucając w tym momencie kulą w Szarika
[Cios był tak silny,że Szarik upadł nieprzytomny]
Powstańcie-powiedział Ahash do leżącego Kalt'ha i Karmy,mając białą,leczniczą kulę w dłoni.
[Pojawiło się w sali dwóch gwardzistów.Wookiee zabił ich bez najmniejszego problemu.Jednemu skręcił kark,a drugiemu przebił paznokciem tętnicę szyjną]
-Uczyłem się tego od Trandoshanina,Slasska-Powiedział to,a następnie nad czymś się zamyślił-Ehh...nie będę wam kłamać.Naprawdę nazywam się Worroar.Co nie zmienia faktu,że jestem Jedi i chcę Was,jako jednych z ostatnich Jedi chronić.Musimy trzymać się razem!Arroar!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szarik
Administrator



Dołączył: 29 Maj 2005
Posty: 209
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:35, 19 Wrz 2005    Temat postu:

Szarik wstaje z ogromnym trudem. Nogi się pod nim uginają, spęcie każdego mięśnia powoduje starszliwy ból. Kazda próba wydobycia z siebie głosu kończy się wykrztuszeniem krwi z płuc. Czuł się okropnie. Spojrzał w stronę Karmy. Tak żyła i w przeciwieństwie do niego miała się całkiem dobrze. Zrobił krok naprzód, urzywając resztek Mocy, przyśpieszył kroku i po chwli znalazł się przy grupce. wyciągnął rękę ...

- Mistrz Vann, przeprasza
Wykrypiał zmęczonym głosem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
HK-50
Alchemik(6th Kyu)



Dołączył: 10 Sie 2005
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: jestem?

PostWysłany: Pon 21:40, 19 Wrz 2005    Temat postu:

Kalt'h wstał cały zmęczony podszedł do Karmy objoł ją i zaczynał ją leczyć wzioł ją na ramiona i idąc w strone statku szepnoł do Vanna
zajmij się szarikiem
odchodził w strone statku razem z Karmą strapione zamartwiony nieskoncentrowany...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krystian
Uczony (7th Kyu)



Dołączył: 08 Sie 2005
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tomaszów Mazowiecki

PostWysłany: Wto 7:55, 20 Wrz 2005    Temat postu:

(Mam już tego wszystkiego dość wracam na statek, porozmawiam z Onshaiem. Dość mam już tej grupy Oni się prędzej pozabijają niż zrobią coś razem. Jak się to wszystko skończy to zrzekne się miecza świetlnego i mocy i polece na Nar Shaada. Może nawet poznam jakąś ładną Twi'lekankę i założę rodzinę?.)

Nagle zobaczyłem jakichś ludzi niedaleko statku jakiś mężczyzna (ale nie człowiek)niósł kobietę na plecach, trochę dziwne muszę to wybadać. Zaczynam powoli skradać się do tajemniczych osób wyciągam z pasa miecz świetlny i zbliżam się do statku. Nagle:

-Kalt'h? Co ty tu robisz i kto to jest?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
HK-50
Alchemik(6th Kyu)



Dołączył: 10 Sie 2005
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: jestem?

PostWysłany: Wto 17:26, 20 Wrz 2005    Temat postu:

to Karma... to wszystko wina szarika
nagle spojrzał obok statku był tam hipernapęd
o...popatrz co nam przeznaczenie przyniosło

powiedział to z nutką komizmu dodał:
zamontuj to do naszego cuda i zwołaj reszte zwijamy się z tej skały
a ja zaopiekuje się Karmą


powiedziawszy to wszedł na pokład i położył Karme do łużka troskliwie się ją opiekując...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szarik
Administrator



Dołączył: 29 Maj 2005
Posty: 209
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:35, 20 Wrz 2005    Temat postu:

Szarik doczągał się do włazu statku. Jego właz był tak cięzki, że potrzebował pomocy aby go za sobą zamknąć. Usiał da ławeczce, i zamkną się w sobie. Z zamkniętymi oczyma, krwawiązymi rękoma, przeszedł korytarze statku wprost to swej kajuty. Było to pomieszczenie małe, zimne w wystorju, z emblematami takimi jak miał na ciele i rękojeci swego miecza. Usiał na ziemi, wpatrując się w ciemny punkt na ściane. Powieki zaczęły mu się same zamykać, zasłaniając jego czerwone oczy
Medytował


{ Matko, przepraszam...musiałem...}


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
HK-50
Alchemik(6th Kyu)



Dołączył: 10 Sie 2005
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: jestem?

PostWysłany: Wto 17:47, 20 Wrz 2005    Temat postu:

kalt'h upewnił się że Karma spokojnie śpi, wyszedł z jej pokoju i po paru minutach
wszedł do kajuty szarika...

no co, zadowolony jesteś z twego dokonania??
mocno uakcentował to zdanie by dać to szarikowi do zrozumienia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szarik
Administrator



Dołączył: 29 Maj 2005
Posty: 209
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:57, 20 Wrz 2005    Temat postu:

-Wyjdź stąd Kalt`h, gdyby nie ja ona by zginęła

JEgo uczucia były targane gniewem na samego siebie. Wpatrywał sie w ścianę na przeciwko, tak jakby coś tam widział. Po drugiej stronie ściany znajdowała się kajuta Karmy, chyba chciał jej pomóc

{ Co ja zrobiłem...}

Zrtwam się na równe nogi, chwytając starca ja gardło. Zatapiam w jego szyji pe długie palce, wciąz brudne od krwii. Zatrzaskuję na drzwi.

- Teraz mi odpowiesz na moje pytania.
Kim jesteś??
Skąd masz to znamie?? Mów albo Cię zabije.


Włącza miecz, który przybrał swój dawny kolor


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krystian
Uczony (7th Kyu)



Dołączył: 08 Sie 2005
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tomaszów Mazowiecki

PostWysłany: Wto 18:48, 20 Wrz 2005    Temat postu:

-Dobra Hipernapęd zamontowany jeśli wszyscy są na statku to startujemy

Słychać odliczanie 10,9,8,7,6,5,4,3,2,1,STARTUJEMY

(Jak zwykle zapomniałem zapiąć pasów, przez co wylądowałem w na drugim końcu statku ta kajuta była jakaś inna różniła się od reszty jako jedyna miała nieregularne kształty nie była tak jak inne kwadratowa tylko owalna. Spróbowałem wstać rozejrzałem się dookoła okazało się że to pokój Karmy którą obudził start statku)

-Witaj jestem Bruce powiedziałem - po czym straciłem przytomność dzięki niedawnemu uderzeniu głową o ściane.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
HK-50
Alchemik(6th Kyu)



Dołączył: 10 Sie 2005
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: jestem?

PostWysłany: Wto 19:31, 20 Wrz 2005    Temat postu:

pomimo startu szarik wciąż mocno trzymał kalt'ha najwidoczniej niewzruszony i wciąż żądny odpowiedzi..
ale to było za wiele Kalt'h skoncetrował się i mocą rzucił nim o ściane przyokazji
przyczyniając się do małego elektromagnetycznego wybuchu...
szarik leżał , doświadczenia dziśejsze były widocznie za wielkie dla niego:
oj szarik jesteś za słaby by cokolwiek mi zrobić...
Starzec troch się podśmiewywał
nie niezabijesz mnie chociarz ze względu dla Karme prawda?
niechciałbyś chyba wyrządzić jej większej krzywdy?


nagle się wyprostował i stał się całkowicie poważny...
Nieważne kim jestem... ważne kim ty jesteś!
wstąpiła w niego nagle bezmierna fascynacja

zaskoczyłeś mnie... wcześniej niemogłem tego wyczuć...ale teraz to widze dokładnie
jesteś wyjądkowy... wkrótce się o tym przekonasz...hehe... tak jak ja


nagle zmienił kierunek myślenia:
nie ma hańby w tym do czego dążysz... zemsta zawsze była wystarczającą motywacją
Kalt'h podszedł do niego bliżej:
nieprzejmuj się niejestem twoim wrogiem prawde mówiąc chciałbym ci pogratulować...

Nie możesz napisac że padam pół przytomny bo o skutkach twego ataku decyduje nie kto inny jak MG.

Edit by Szarik


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KoYoKan | Sekcja Gliwice | Strona Główna -> Forumowe RPG... Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 3 z 5

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Bluetab template design by FF8Jake of FFD
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin