Tu Gramy <----
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KoYoKan | Sekcja Gliwice | Strona Główna -> Forumowe RPG...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vos`s Parck
Moderator



Dołączył: 10 Sie 2005
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:56, 01 Paź 2005    Temat postu:

[NK popatrzył na Szarika i Aidena swoimi brązowymi oczami.Miał naprawdę mroczny wzrok.Miał siwe włosy.Peleryna była podziurawiona jak szwajcarski ser.Uśmiechnął się tak,że blizna,a raczej strup na lewym policzku zdał się delikatnie pęknąć.]
-Nie pojawiłem się tutaj bez powodu,Jedi.Muszę Wam oznajmić złą wiadomość.Generał Grievous przeżył utarczkę z mistrzem Kenobim.Zestał "zreperowany" na Yavinie IV,w labarotatorium Geonozjańskim znajdującym się na północ od jedynego na Yavinie ośrodka naukowego.Jesteście jedynymi osobami,które mogą go zniszczyć raz na zawsze.Chcę Wam w tym pomóc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aiden
Moderator



Dołączył: 19 Wrz 2005
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się biorą dzieci?

PostWysłany: Sob 21:04, 01 Paź 2005    Temat postu:

Aiden dokładnie słuchał słów nieznajomego. Zamyślił się głęboko, po czym spojrzał na Szarika, schował ostrze i przypiął miecz do pasa. Założył ręce na piersi i wbił wzrok w oczy NKa.

- A skąd ty o tym wszystkim wiesz? - Spytał, nieufając temu człowiekowi. Chwilę później odezwał się znowu do Szarika, lecz wzrok jego nadal spoczywał na nieznajomym, wyszukując oznak blefu na jego twarzy. - Szarik, co o tym sądzisz?

{...bo ja mu nie ufam}


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szarik
Administrator



Dołączył: 29 Maj 2005
Posty: 209
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:40, 01 Paź 2005    Temat postu:

-Ty blaszak, a ty skąd to wiesz. Może jesteś taką samą kupą złomu jak ten Grevious??

Szarik tak jak jego nowy padawan, wyłączył miecz, lecz go nie schował. Długa dwuręczna rękojeśc była mocno ściśnięta przez zabraka. Jego palce, stopniowo rozluźniały uścisk stając się bardziej luźne. Przygotowywał sie do użycia vaapada.

{ Co to za typ spod ciemnej gwiazdy??}

-Wiesz jesteś technologicznie bardzo podobny do Generałą Greviousa -Szarik spluwa na ziemię-Jak dla mnie nawet ciut za bardzo


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Obi Wan Kenobi1
Sith Moderator



Dołączył: 10 Sie 2005
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kamieniec Ząbk. gdzie moc jest słaba

PostWysłany: Nie 16:54, 02 Paź 2005    Temat postu:

Mirin opowiada swoją historię Kal'th'owi
- Urodziłem się na Daghobag u Siustr Nocy... Trenowałem tam z uwięzionumi Echiani... To byli moi bracia.... Kilka lat później zbudowałem swoją brań świetlną.... Nie był to Miecz świetlny ale szpony świetlne.... Mam je nadal przy sobie... - Mirin pokazuje rękawice z trzema micro-emiterami...- To właśnie one.... Achhhh.... Kiedyś myślałem że żyłem na Courosant.... Hm..... A tak naprawdę żyłem i urodziłem się na Daghobag.... Jestem pół-sithem chociaż wyglądam jak człowiek... dlatego nikomu nie mówiłem o tym.... Ale moim ojcem był rodowy Sith.... Lord Sith.... a moją matką była kobieta wyrzutek.... Mieszkająca na Daghobak... Swoim czasem byłem jednym z przewodników Śustr Nocy.... Ale wybrałem drogę Jedi....-Mirin zatrzymuje swoją ostatnią wypowiedź....[Kal'th zyskuje 30% zaufania Mirina]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vos`s Parck
Moderator



Dołączył: 10 Sie 2005
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:03, 02 Paź 2005    Temat postu:

[NK patrzył raz na Szarika,raz na Aidena...]
-Byłem najlepszym wojownikiem tej maszyny.Ta "kupa złomu" jest czymś innym.On był niewolnikiem Dooku,a teraz Sidiousa.On NAPRAWDĘ był po stronie Republiki!A jak chcecie wiedzieć,skąd wiem,że generał żyje to proszę bardzo:Bo walce z Obi-Wanem i "śmierci" Grievousa był zjazd na Yavinie.Tam przedstawiono nam jego nowe ciało.Jest teraz w 99% maszyną.Nie ma wolnej woli...[/i]
[Mówiąc to,NK odrzucił swoją pikę elektryczną]
-Chcę Wam pomóc.Tylko Konfederaci wiedzą,jak można zniszczyć Grievousa.Nie wiecie o nim jednej rzeczy...Mistrzu Vann,proszę o tym powiedzieć...
-Tak-powiedział mistrz-to naprawdę nie będzie miłe dla Bruce'a.Otóż...Bruce i Shakar...Są braćmi.Byli zabrani od rodziców,sam tym nadzorowałem.Na rozkaz Rady Jedi,Bruce miał odbyć szkolenie Jedi,natomiast wojowniczy Shakar został wyrzucony jako 11-letni chłopiec na powieszchnię Geonosis.Dooku wychował go na tą bestię,zniszczył jego ciało fizyczne i zrobił z niego..TO...Raz widziałem się z Shakarem,a właściwie Grievous'em.On stoi po naszej stronie...Stał...Dopóki nie dano mu tego "nowego ciała",o którym mówił NK...

[Gdy mistrz Vann zakończył mówić,ni z tąd,ni z owąd niebo pokryło się chmurami,zaczęły walić pioruny i rozpadał się deszcz z gradem.]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szarik
Administrator



Dołączył: 29 Maj 2005
Posty: 209
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:00, 02 Paź 2005    Temat postu:

- No wiedziałem, że ta kupa gówna mu służyła. Widzicie ja nie wierzę w wasze bredni. Ja byłem wychowywany przez Sithów, i wiem, żę z ich woli mozna się wyzwoloić

Szarik demonstracyjnie wbija się w tłok ludzi

-Przechodziłem te same szkoletan, i mam po nich blizny i rany. Nie tylko cielesne. Również zosatłem wychowany jak zwierze,a mimo to stoję tu dziś jako istota o własnej woli, więc przestańcie mi gadać głupoty


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aiden
Moderator



Dołączył: 19 Wrz 2005
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się biorą dzieci?

PostWysłany: Nie 21:41, 02 Paź 2005    Temat postu:

Aiden założył na głowę kaptur swego szarego płaszcza, by uchronić się przed gradem. Następnie zmrużył oczy i powiedział do nieznajomego:

- Nie ufam Ci... - Rzekł młod rycerz, a po chwili objął wzrokiem także Vanna. - ...Nie ufam Wam!

Młodzieniec ruszył w kierunku statku, by porozmawiać z Kalt'em i Mirinem, a w jego myślach pojawiło się zakłopotanie.


{A co jeśli mówił prawdę? Musze o tym powiedzieć reszcie.}


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vos`s Parck
Moderator



Dołączył: 10 Sie 2005
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:07, 02 Paź 2005    Temat postu:

[Mistrz Vann,Slassk,NK i Warroar stanęli obok siebie]
-Panowie,musimy wyjawić jeszcze jedną tajemnicę tym rycerzom Jedi.-powiedział NK-Mam nadzieję,że wiecie o co chodzi.Ten mężczyzna,Mirin...
-Tak-powiedział Warroar-Ale tylko wtedy,kiedy nadejdzie na to odpowiednia pora-w tym momencie jego szlachetne,zielone oczy spowił strach-Nie mogą wiedzieć,kim jest Mirin,on musi dowiedzieć się o tym pierwszy.Na razie to,co powiedzieliśmy o mistrzu Vao powinno wystarczyć.
-Tak,byleby nie za późno-powiedział spokojnie mistrz Vann-Oni są w niebezpieczeństwie...Wszyscy jesteśmy w niebezpieczeństwie-w tym momencie głos mistrza się załamał.Widać było,że płacze.
-Będziemy musieli niedługo polecieć na Klattoine.Tam czeka nasz stary znajomy-mój i tego wielkiego dywanu.On da nam schronienie i pewnie dopomoże nas w walce.
-Tak,tylko pytanie,czy Darsus jeszcze żyje-powiedział ze smutkiem Wookiee.

[Wookiee otworzył coś w kształcie elektronicznego albumu.Był tam nagrany krótki filmik.]
-Założę się,że mi nie dorównasz-krzyczał Slassk-Ja już rozpieprzyłem dwudziestu!Ups!Teraz dwudziestu jeden!
-A spadaj!-powiedział ktoś w zbroi mandaloriańskiej-ja już ukatrupiłem trzydziestu!
-Nieźle sobie radzisz,Mandalore!-powiedział Warroar wyłączając swój podwójny miecz świetlny.
-Ta...Ale nie nazywaj mnie Mandalore.Wiesz,że nie mam już kim rządzić.Mów do mnie po prostu Darsus.-powiedział wojownik.
-Dobrze,jak chcesz-powiedział Warroar zabijając ostatniego z noghrińskich wojowników.

[KONIEC NAGRANIA]
-Oby żył-powiedział smutnie Wookiee.
[Dało się słyszeć krzyk płaczącego Wookiee'ego."Deszczograd" zaczął padać jeszzce mocniej.]
-W naszym interesie jest znaleźć i zabić Grievousa.Musimy to zrobić niedługo,chyba,że wolimy by on to zrobił z nami...-powiedział wściekle NK.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
planstons
Loozer



Dołączył: 10 Sie 2005
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:28, 03 Paź 2005    Temat postu:

Jergan powoli wstał ze swojego "łóżka"po czym bardzo,bardzo powoli udał sie w strone wyjścia aby zaczerpnąć świeżego powietrza.Gdy wyszedł ujrzał grupę rozmawiających ze soba istot-było wśród nich kilku członków załogi ale i jacyś nowi pzrybysze{Niedługo będziemy ciagnąc ze soba armie ludzi,ehhh...Niestety nie mam zbyt wiele do powiedzenia i nie mam zamiaru mówić...},jego rozmyślanie przerwał jakis młody człowiek,na oko w jego wieku,Jergan nie pzryjrzał mu sie jednak,spojrzał tylko kontem oka,nie odzwyajac sie do "nowego".Iceschell podrapał sie po brodze,zastanwiając się co robił pzrez ostanie kilka godzin...Nie wiele pzrychodziło mu do głowy,jedynie ból w jej tylnej części podpowiadał że powód był dośc prozaiczny...Mężczyna porzucił wreszczie te jałowe rozmyślania i szybkim krokiem szedł z rampy,by chociaz poznać imiona nowych towarzyszy,w końcu pzryjdze mu spędzic z nimi dobry kawał czasu.
-Witam!Miło mi was poznać-powiedział z dość wymuszonym uśmiechem-nazywam się Jergan,Jergan Iceschell...A wy?-wyciągnął rękę na powitanie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
HK-50
Alchemik(6th Kyu)



Dołączył: 10 Sie 2005
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: jestem?

PostWysłany: Pon 18:40, 03 Paź 2005    Temat postu:

hmm...Mirin...ciekawe, ale nie podałeś mi żadnych rewelacji wiedziałem o tym tak jak wiem wszystko o szariku czy innych...

Kalt'h wyszedł z magazynu i wziął Karme do swojej kajuty po paru rytuałach które tam odbył wyszedł z niej i zamknął ją dokładnie.
wyszedł z statku i zobaczył tą "zgraje
"-Ja zdobyłem ten statek więc jest mój i polecimy dokądkolwiek chcecie... pod warunkiem że najpierw odwiedzimy matke szarika-Kalt'h starał sie tu opanowywać swoje uczucia żeby były niezrozumiałe.
jest pewna tajemnica którą musimy wyjaśnić... prawda szarik?-Kalt'h zaczął się lekko chichotać-dobra włazić na statek porozmawiamy innym razem ten kto zostaje jest skazany na siebie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Obi Wan Kenobi1
Sith Moderator



Dołączył: 10 Sie 2005
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kamieniec Ząbk. gdzie moc jest słaba

PostWysłany: Pon 18:40, 03 Paź 2005    Temat postu:

Mirin łapie się za głowę
- AAAAAAHHHHH!!! CO TO?!?!?!?! AAAAAAAAHHHHHH- Mirin ma wizję... Nie przyszłości ale przeszłości...Widzi swojego ojca....(Nie widzi jego twarzy...)....Widzi Mistrza Vanna.... Jak walczy z jego ojcem.... Mirin uświadamia sobie że jest prawdziwym Sithem.... Nie pół-sithem ale PRAWDZIWYM SITHEM!!! W tej chwili skóra Mirina zmienia się.... Teraz wszyscy mogą go rozpoznać... JAKO SITHA!!!... Jako członka rasy SITH!!!!....
- A więc jestem Sithem.... Nie ja nie jestem Sithem.... Ja JESTEM LORDEM SITH!!!!-Mirin wydaje morderczy śmiech :)
- Nikt nie może mnie poznać jako Sitha....- Mirin przywraca swoje dawne ludzkie kształty nie może pozwolić aby ktoś się o tym dowiedział... Jednak....
[Mirin wszedł do swojej kajuty]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aiden
Moderator



Dołączył: 19 Wrz 2005
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się biorą dzieci?

PostWysłany: Pon 20:38, 03 Paź 2005    Temat postu:

Aiden szedł w kierunku swojej kajuty, chcąc odpocząć i poukładać swoje myśli. Jednak po paru chwilach zatrzymał się i skierowal swój wzrok na okolice.

{Elibel... chciałbym cię teraz odnaleść}

Spojrzał na swoją broń, zastanawiając się, czy dobrze wybrał, obierając ścieżkę Mocy... ścieżkę rycerza Jedi.
Teraz jego mysli krążyły wokół towarzyszy. Nie ufał im. Ufał jedynie Szarikowi, lecz i jemu nie całkowicie. Zaczął myśleć o podstawach Vaapadu, których nauczył go zabrak.
Z rękojeści wysunęło się świetliste ostrze o żółtej poświacie. Wykonał kilka cięć w powietrze zgodnie z techniką, której nauczył się przed chwilą i wyłączył ostrze.

{Elibel... gdzie jesteś}

Młody rycerz teraz czekał na rozwój sytuacji, gdyż nie był pewnien, co teraz ma zrobic.

[off]Do MG: wątek z Elibel rozwinę w odpowiednim czasie[/off]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szarik
Administrator



Dołączył: 29 Maj 2005
Posty: 209
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:31, 03 Paź 2005    Temat postu:

Szarik po swych ekscesach związnych z Mocą, zaczynał dochodzić do siebie. Na nowo łączył się z dobrem, z tym czego uczyli go Jedi przez ostatnie 15 lat. Ewoluował zarówno duchowo, jak i fizycznie. Jego dusza dostosowywała się do obecnej sytuacji. Do czasów ciepień, bólu i męki, ale zarówno chwil przynoszących radośc, ukojenie, do chwil radości. Wyczuwał na statku wielkie zło, lecz chciał je wyeliminowac wraz z Aidenem. Teraz już tylko jemu ufał...no i Karmie

{ nie ma tu osób godnych, mego zaufania. Trzeba ich zbadać, dokładnie się im przyjżeć...}

Druid wyszedł ze statku, w oddali na tle nieba widniała sylwetka młodego Jedi-Aidena. Widział jego żółtą klingę rozcinającą powietrzę.

{ dużo jeszcze musimy poćwiczyc, ale wkońcu się nauczy...Aiden}

Krocząc przez polanę odchodził od reszty drużyny. Chciał się odciąć od bandy zdrajców, od watachy morderców i kłamców, od stada krwiorzerczych Sith`ów. Wiart lekko muskał jego skórę, ostatnie promyki słonca dotykały jego twarzy. Siadł, rękoma opierając się o trawę. Delikatną, pełną życia....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
HK-50
Alchemik(6th Kyu)



Dołączył: 10 Sie 2005
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: jestem?

PostWysłany: Pon 21:37, 03 Paź 2005    Temat postu:

a tu jesteś... młodziku-po tonie kalt'ha można było poznać że jest bardzo z czegoś zadowolony--wiesz że Karme cie mile wspomina? wkońcu nabrałeś u niej zaufania... a ty znowu kroczysz ścieżką światła... to.. dobrze.

Kalt'h przysłuchiwał się okolicy nagle powiedział-może mały sparing przed odlotem... co szarik?? pokaż jaki jesteś dobry.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Obi Wan Kenobi1
Sith Moderator



Dołączył: 10 Sie 2005
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kamieniec Ząbk. gdzie moc jest słaba

PostWysłany: Wto 16:38, 04 Paź 2005    Temat postu:

Mirin wszedł do pokoju nawigacyjnego.... Tylko prawdziwy mistrz Jedi mógł rozpoznać że jest kimś innym.... Kimś bardziej potężnym niż wcześniej...
- Szarik!!! Czemu nie jesteś przy działach jonowych?!?!?! Kal'th!!! Ty do sterów!!! Nic tutaj nie znajdziemy!!! Lecimy na Korriban!!! A z tamtąd na księżyc Kaboon... Póżniej podam ci jego parametry...- Mirin zachowuje się bardziej władczo niż wcześniej...
- Aiden! Chodź, coś ci pokażę....- mówię już łagodniejszym głosem...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KoYoKan | Sekcja Gliwice | Strona Główna -> Forumowe RPG... Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 4 z 9

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Bluetab template design by FF8Jake of FFD
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin